Musujące kuleczki do kąpieli
Stopień trudności: 3
Pomoc Rodziców: brak
Czas przygotowania: 20 minut + noc w lodówce
POTRZEBUJECIE:
- 3 łyżki mleka w proszku
- 5 łyżek mąki ziemniaczanej
- soda oczyszczona - 40 gram
- kwasek cytrynowy - 40 gram
- przyprawy: takie, jakie lubicie, Krysia dodała cynamon
- wiórki kokosowe (niekoniecznie) 3 łyżki
- suszone jabłka pokrojone na bardzo małe kawałeczki. Jeśli nie macie, nie musicie dodawać. Ale takie jabłkowe drobinki wspaniale uzupełniają zapach cynamonu.
- olejek do masażu rąk lub oliwa z oliwek (5-6 łyżek)
- olejek zapachowy - kilka kropel. Zapach taki, jaki lubicie. Krysia zrobiła kule zimowe-rozgrzewające o zapachu cynamonu, dlatego nasz olejek ma zapach cynamonu
- łyżka, miska, folia aluminiowa lub celofan, w który zapakujecie kule
- wstążeczki, sznureczki, suszone kwiaty - do ozdoby
DO PRACY:
1. Połączcie w misce wszystkie suche składniki, rozetrzyjcie łyżką grudki. Wymieszajcie
2. Dodajcie składniki mokre - oliwę lub olejek do masażu i kilka kropel olejku zapachowego. Wymieszajcie
3. Masa ma mieć konsystencję mokrego piasku.Jeśli masa jest zbyt sucha - dodajcie trochę oliwy
4. Uformujcie małe kule i zapakujcie je w celofan lub folię aluminiową, czy bibułkę. Ozdóbcie.
5. Włóżcie kule na noc do lodówki. Składniki się zwiążą, a kule wyschną
6. Gotowe! Takie kule wspaniale musują w kąpieli, dodają jej aromatu i dobrze pielęgnują skórę. To idealny, własnoręcznie zrobiony prezent!
UWAGA! Kule najlepiej zużyć w ciągu około 2 tygodni!
KROK PO KROKU
Połączcie suche składniki. Wymieszajcie. Dodajcie mokre składniki
Ponownie mieszamy
Tak powinna wyglądać masa - jak wilgotny piasek. Oczywiście kolor waszej masy może być inny, jeśli zamiast cynamonu dodacie inną przyprawę
Formujemy kuleczki
Zawijamy w folię lub celofan i zdobimy. Wkładamy na kilka godzin do lodówki
Gotowe :)
Kąpiel zamiast słodyczy
- Co dziś zrobimy na bloga? - pyta Krysia, która znudziła się już snuciem po mieszkaniu, gonieniem kota, siedzeniem na parapecie, drzemką, oglądaniem Domisiów, czytaniem książki o kosmosie i spacerem, na którym wyrżnęła twarzą w karuzelę boleśnie doświadczając swoją mleczną jedynkę.
- Myślałam o kulach do kąpieli.
- No nie! Do kąpieli? Tego nie da się zjeść - oburzenie Krysi zdaje się być dziś powyżej standardowej skali.
- Dziś nie robimy niczego słodkiego. Zjadłaś już dużo smakołyków.
- Myślałam, że jak zrobimy bloga, to jeszcze będę mogła coś podjeść - Krysia robi podkówkę.
- Zamiast tego będziesz miała pachnącą kąpiel. Bąbelkową. Będzie bulgotało i się pieniło, będzie tak wiesz, musowało, i...
- ...I nie będzie można tego zjeść - kończy zdanie Krysia. Bo Krysia lubi mieć ostatnie słowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz